Wednesday, August 30, 2006

akcja rozgrywała sie pomiedzy: wigry 3 - jako symbol cyklistyki w
PRL'u,


aniunią,

i la luchą...
na rapie pojechałysmy:)

rower na raz!
rower na dwa!
rama nie pęka,
serce nie pęka
to tylko dętka!
jeżdzisz tu
i tam gnasz: zdrowie masz!
i kichasz tylko na auta!
gnam tu !
i tam ja!
i ty tez jezdzisz na maszynie swej!
jednoślad tak!
rower nigdy nie zginie!
nie zginiesz też ty
rower power!
to cały ty?
ja tak,
i ja też
rowerowi dusze sprzedałysmy,
rowerowi dusze sprzedałysmy!
Pikło jest tu
wiec co za różnica,
oby tylko była przede mną
jakaś,
rowerowa kierownica!



to tekst z tego performance'u jako La lucha, który miał miejsce na wystawie "miłość i rowery" 23.05 2006,
dedykuje go dzis sobie, bo złapałam dzis pierwsza gume w swym ostrym rowerze:( oraz Gustawowi z obolałą dupka po zderzeniu z samochodem...

No comments: