Friday, December 21, 2007

15-16 grudnia wycieczka ziomalsko-muzyczna, dwa gigi, dwa składy: 100inch Shadow oraz Daymares


morze w gdyni noca...oraz dwójka amatorow pieszych wycieczek, punkoanarchii i morza ofcourse:)

commodore 64....pamietamy!!!! klub NRD w Toruniu też pamieta...

perniki...torun, pierniki, toruń...pierniki, toruń....toruń..pierniki...

ponoć to zupełne ch.... z S......ale tak naprawde to dobre typy są...dziekówa za: czas, wycieczkę i brzdąki zacne:)

wpierdaladzio na miejscu...

street arty w NRD club...całkiem niezgorsze:)

żywa reklama turowskiej frajdy:)

kolejne znaki,
slady na ciele, historie, teorie, medyczne hardorie...
kolejny raz zasnelam oby obudzis sie z brakiem bolu i kawalka siebie, zlego czy dobrego,
to bylam ja...
BME..moge zasilac kolejny raz...
trzy dziurki uratowaly..
utorowaly droge do jadra cimnosci...
co to bylo... okaze sie niebawem...
la
pa
ro
sko
pia...
kolejne znaki..
kolejne slowa..
kolejne gesty..kochani ziomale...bez was...chyba bym juz umarla gdzies...

sama sobie tez wystawie medal..zasłużyłam...
za odwage,
za lzy
za decyzje, na tak..
za odejscie i dojscie do siebie znów..
kolejne znaki..
kolejny raz..na moscie w rozkroku w mysli potoku...czekam cos co sie jeszcze wydarzy...
teraz juz musi byc tylko dobrze..
za duzo testow, lekcji i zlego...
kolejne znaki..
na mnie
la
pa
ro
sko
pia
wygralam...kolejny czas.

a teraz to juz milion pomysłów na sekunde..oby starczylo czasu i energii na ich realizacje...
nie powiem co by nie zapeszac:)
trzymam kciuki za nas, za was i przede wszystkim za siebie:)

Monday, December 10, 2007

Bombowa miss......w kontrze do terroru piękności?


http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3262&Itemid=61&limit=1&limitstart=0
jestem umeczona, wypruta i wsciekła...jak jeszcze jakis chlopiec sie w moim zyciu wyswietli...to chyba go ukatrupie...zanim otworzy buzie...pora chyba najwyzsza, jak juz, to zakochac sie w jakiejs madrej dziewczynie....ech... czasem milosc ssie pale...
ponoc poczatek i koniec jest najciekawszy, tyle emocji i caly czas cos sie dzieje...totalna to bzdura, zdecydowanie wole poczatki...na koniec zawsze pozostaje syf i niesmak...gorzki posmak...zamiast slodyczy pustych słów... nic juz nie chce...i podjelam najmadrzejasza decyzje z mozliwych. teraz tylko musze wyprac mysli i zasadzic czas...wykiełkuje piekno, prawda i rewolucja na feminizmie chowana...zadbana, wychuchana...oby nastało to szybko, jak naj szybciej...
na domiar złego zgubiłam mój pamietnik...notes z sercem na wierzchu i w srodku...to chyba najgorsze co sie moze zdarzyc...nawet nie chce myslec, kto sie w nim teraz zaczytuje smiejac sie do rozpuku...może jeszcze do mnie wróci...najpiekniejszy notes na swiecie oczywiscie...chłopak niech juz lepiej ...czas sie skonczył, widzenie dobiegło... dopiekło też...pora zmadrzec, dorosnąc..bedąc dzieckiem oczywiescie cały czas:) intuicja nie kłamie...niestety i stety...jak to nie to, to nie to...nawet jak bardzo chcialo by sie inaczej...głowy do góry dla wszystkich zasmuconych "dziewcząt z pokoiku na hozej"...jeszcze bedzie przepieknie...jeszcze bedzie.....