za duzo tego dobrego..
za szybko...
zbyt..
zakochac sie to tak latwo...
odkochac sie to..
niemozliwe zadanie..
slowa to tylko slowa..
rysunki serca..
ołøwka demancja...
cienkopisu turbulencja ta cala..
ty tam-ja tu..
bezsens po srodku..
czy sprobuje jeszcze raz...?
CZY SPROBUJESZ JESZCZE RAZ?
chwyc mnie za reke, zlap mnie za serce...
tylko ty mozesz..narazie..
a ostatni rym juz wytoczony..
tocz sie na bloniach w zielonej czesci mnie i miasta.
niewiadoma na zakrecie.
zaklecie..nas
na piecie sie obracam znow i wychodze z siebie..
w szalenstwa rozkminiek koronie...
na pokoje zapraszam..
napisz esmesa czy dotrzesz.
czy umiesz
rozumiesz...atakujesz i zabijasz...nawet jak nie chcesz..
milosc jak smierc..
i cwierc, i pol..to za malo..
a tak bardzo mi sie diy-solo podobalo..
nie wygram z wami nigdy..
z wami chlopcami, ziomalami...
sama zapraszam dziwne historie spraszam..
przapraszam...
i raz i dwa..taka...zdystansowana byłam ja..
i trzy i cztery bez bajery..
i piec i szesc...i czesc..
3 comments:
ladne emo :)
znowu kogos przyatakujesz?:/
lalu...te słowa takie ładne, soczyste, krwiste a na drodze kamienie ze snu okrzepienie... ukryte w matrixie, czyżby?
niezapominajki pną się do góry, miasto z lotu ptaka, na dole draka
obserwują, komentują, wypatrują
w głowie zderzenie, wrzenie
czasem trudno się pomylić w ciemnościach wypatrując,
siebie wypytując
Post a Comment