Thursday, January 04, 2007

Ta historia nie ma jeszcze zakończenia, początek ledwo wszedł, a już mogę chyba napisać o tym smutną piosenkę, serce pękniete delikatnie, ego obniżyło swoje loty o pare pozimów gry. Następny etap nie pewny, tak , nie, nie, tak, tak, tak, nie, nie, nie nie nie...jebane odpowiedzi, których nie mogę sama wymyślić, jebani chłopcy, którzy nie potrafia wyrażać się jasno, i jebana ja, że się wkręciłam nie wiadomo, kiedy i jak. Kolejny rozdział, życia, kolejny level, zaliczam z niewiadoma ilością punków. Szkoda, ze nie można się nie zakochiwać, emo realizować w słowie, na strunach basu, czasu, a nic zawczasu nie zwali z nóg. Mogłabym w dziewczęciu się jakim chociaż wkońcu zauroczyć, ale niestety wedle kinseya i innych realizuje raczej hetero projekt człowiek, w tą na standardzie wedle niektórych podziałake się wpisuje. Szkoda. czasami.(27.12.06)



...jakoś trudno było mi to opublikować..na ogół sie nie cenzuruję a tu wraz z tym love slam-tekstem, pąs na twarzyczke wyjechał, rączka zasłoniła policzki a z ust padło "o nieee'", a dziś we śnie na domiar złego latałam...co nie zdarza i sie często ostatnio, a latanie...hmmmyyy...no wiadomo, nastolatko/pamietniczko/uroczy styl i temat. no i we śnie wszystko, było tak jak w holiwoodzkich produkcjach z meg rayan z dobrym zakończeniem...dis-lovers historii - pozytywny koniec... laluxxx...


3 comments:

Anonymous said...

to jest bardzo dobry text laluchno...ale juz ci to mowilem...
a autocenzura zdaza sie kazdemu tacy juz glupi jestesmy czasem...
pisz!

Anonymous said...

pisz koniecznie wojowniczko
ja zawsze czuje sie taka podbudowana
i madrzejsza i silniejsza o te twoje slowa

Anonymous said...

EMO EMO EMO - to tak spada niespodziewanie i tworzy sie z tego bajka -bajka z ktorej niechcemy wychodzic ,zagłebiamy sie jeszcze bardziej -tu niechcemy zakonczenie -tu chcemy otwierac kolejne bajkowe rozdzialy razem w ten bajkowy swiat.