Thursday, May 08, 2008


i was thinking that i won't do it...(yeee but still...:)
it is first info trouble made without heart...hopfully the last one..
the fight took to many emotions and time...(yee but still...)
grasias para un amigo...

4 comments:

Anonymous said...

thanks. powstał bo ty :)

Anonymous said...

co to za moda chujowa, zeby po angielsku pisac?? ze niby taki swiatowy ten blog??? buhahaha! a ty kid, otworz oczy w koncu!

andrzejxxx said...

podpisalbys sie anonimowy internetowy bohaterze

Anonymous said...

Od Cepusi. Dałam egzemplarz autorski z dedykacją od autorki /wybacz mała tak już jest/ Ani z Lasu. Była zachwycona formą, treścią. Masz od Ani pozdrowienia. Powiedziała, że spowodowałaś "mam pomysła" w walce z wójtem /prawidłowa pisownia przez "ch"/.