lek przed literkami, słowami, frazami całymi..
strach przed decyzjami, relacjami, towarzyskimi konekesjami..
co wypłynie, co spadnie znów nieładnie..nieporadnie..
co wypłynie trafi do laboratoriów badaczy, życia cudzego oglądaczy..
mikroskopy w ruch, rękawiczki już nałożone..
mogę się śmiało rozebrać z lansu przebrać znów w złą/dobrą siebie.
struna e..na szczęście jeszcze istnieje..
casio, pijeje..i gardło pełne nut niepokornych..
i słów knąbrnych...
raz
dwa
znów
to byłam ja...
3 comments:
raz dwa trzy poetka jestes ty
bardzo ladne to jest.i juz.choc wiele slow niejasnych...bardzo ladne to jest .i juz.
mężczyźni to skutek uboczny krwi menstruacyjnej
pozdrawiam w umiejscowieniu mnogim
pani ko piosenkarka publiczna
Post a Comment